Kliknij tutaj --> ⛅ nie mam z kim porozmawiac

Przez wiekszosc czasu przykro mi,ze nie mam nikogo z kim moglabym po prostu porozmawiac ale potem tobie przypominam,ze jestem popierdolona. 16 Oct 2022 20:19:12 Witam.. pisze bo mam problem a nie mam z kim porozmawiac. Pare lat temu zagadał do mnie mężczyzna, mlodszy odemnie o 11 lat . Bylam wtedy na rozdrożu zmężem- separacja. Sąd, kłamstwa- nie czułsm sie dobrze. Wtedy pojawil sie ON- miły , przystojny z poczuciem humoru. Mieszkał z partnerką . Spotykamy sie ok 7 lat.. Tłumaczenia w kontekście hasła "nie mam z kim" z polskiego na angielski od Reverso Context: Teraz cały dzień jestem zabiegana i nie mam z kim pogadać. Ciezko jest mi przytyc i nie mam z kim porozmawiac . Nie chce czasami z moim rozmawiac bo po mimo ze potrafi byc uczynny potrafi bucmyc tez taki ze mam go kompletnie dosc . Nie umiem tego wytlumaczyc chybavze ja jestem jakas niewdzieczna.. Jeśli znasz kogoś, z kim masz wiele wspólnego, zaproś tę osobę do jakiegoś zajęcia, które wykonacie tylko we dwójkę. Większa prywatność w relacjach sprzyja ich pogłębianiu. Pomoże to wam lepiej się poznać. Jeśli nie mam teraz przyjaciół, mogę ich mieć. W niektórych przypadkach konieczna jest również profesjonalna pomoc. Site De Rencontres Gratuit Et Sérieux. Witam, pisze tutaj bo juz nie mam z kim o tym porozmawiac a nie potrafie sie pozbierac.. Nie wiem co mam teraz robic. Niedawno rozstalam sie z facetem ale chce go odzyskac z tym ze on nie wierzy w moja zmiane bo mowi, ze przez tyle miesiecy sie mnie prosil zebym sie zmienila a ja to mialam gdzies i ze nie chce dostawac teraz tego wymuszonego o co tyle razy prosil. Mial racje bo ostatnio zachowywalam sie dziwnie, chodzilam ciagle rozdrazniona i zla a to wszystko na nim sie odbijalo, na osobie ktora kocham, ktora byla moim swiatlem na lepsze... Momentami nawet sama ze soba czulam sie kiepsko i nie potrafilam tego wyjasnic, moze to depresja albo problem z tym ze jeden z rodzicow naduzywa alkoholu i tak bylo mi latwiej sie z tym pogodzic? Stworzylam pewna chamska bariere i ciagle sie o wszystko czepialam wszystkich nie tylko jego ale i czlonkow mojej rodziny... Czasami sama sie zastanawialam po co tak nerwowo w danej sytuacji reagowalam skoro to nie bylo potrzebne ale juz tak mialam i nie potrafilam inaczej. Ciagle wybuchalam gdy ktos mi zwrocil uwage i nie dawalam sobie nic powiedziec.. Przez to on nie wytrzymal i mnie zostawil. Probowalam go odzyskac i mielismy kontakt, nawet sam od siebie pochwalil mi sie swoim tatuazem, ktory niedawno zrobil. Jednak spotkac sie nie chcial, niby sie umowilismy ale on itak nie przyjezdzal bo ciagle cos wypadlo i tak za kazdym ze to byla tylko wymowka bo on nie chcial sie spotkac. Poznej wyjechal na firmowy wyjazd na 2 jeszcze przed tym wyjazdem pisal mi ze teraz przez 2 nie spotkamy bo wyjezdza. A kiedy napisalam mu ze kazdy ma swoja granice wytrzymalosci to mi napisal czy myslalam ze bedzie tak latwo i jesli nie jest warto to po co pisze i po co z nim wgl bylam, ze szybko odpuszczam. Myslalam, ze po powrocie sie spotkamy bo przez caly jego pobyt tam pisalismy normalnie ale to zawsze ja inicjowalam i pisalam pierwsza. A teraz kiedy napisalam mu ze zrozumialam swoje bledy to mi napisal ze itak mi nie wierzy bo przez tyle miesiecy sie nic nie zmienilo i ze mialam duzo czasu, zeby cos zmienic a nic z tym nie zrobilam wiec teraz tez nic sie nie zmienilo i ze juz mial kiedys taka sytuacje i nie ma zamiaru jej powtarzac ze ma juz dosc. Dodam, ze pracujemy razem w jednej firmie i widzimy sie na codzien w pracy. Przed swoim wyjazdem nie unikal mnie a wrecz przeciwnie rozgladal sie za mna. Nie wiem wlasnie czy sa jakies szanse na odzyskanie go ale chce sprobowac... Moze on teraz chce sie przekonac czy faktycznie sie zmienilo cos skoro na slowo mi nie wierzy? Czy juz faktycznie jest za pozno na cokolwiek? Za miesiac ma urodziny a ja mam juz dla niego prezent dawno kupiony, chcialabym jechac do niego i mu go wreczyc ale nie wiem czy to dobry pomysl.. Juz nawet sie zastanawialam czy sie nie zwolnic i wyjechac bo nie potrafie go tak spokojnie mijac w pracy jakby sie nic nie stalo, zwlaszcza ze tam ciagle ktos sie mnie o niego pyta... Juz nie mam na nic sily, nie wytrzymuje tego co mam robic?? Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Nie Mam Nikogo Z Kim Mogłabym Porozmawiać, Kto Mógłby Mnie Wesprzeć I Doradzić Co Mam Zrobić. Czuje 2 odpowiedzi nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, kto mógłby mnie wesprzeć i doradzić co mam zrobić. czuje się bardzo złe fizycznie i psychicznie. mam 19 lat, mieszkam z mamą, moi rodzice rozstali się jak miałam niecałe 7 lat. w tej chwili mój ojciec ma nową rodzine. rodzina od strony mamy jaki ojca uważa, ze jestem najgorsza, nic nie osiągnę i na nic nie zasługuje. uważam, ze moi rodzice zepsuli mi psychikę i nie potrafili wychować mnie tak jak należy, było by lepiej gdyby zabrali mnie do domu dziecka. w wieku 14 lat trafiłam do ośrodka z powodu nie chodzenia do szkoły. nie miałam odpowiednich warunków, przestałam chodzić do szkoły bo nauczyciele poniżali mnie przy całej klasie z powodu braku książek oraz podręczników. jeśli chodzi o sytuacje finansową to moja mama w tamtej chwili pracowała ale nie zarabiała dużo oraz wynajmowała mieszkanie natomiast ojciec w tamtej chwili i teraz prowadzi własną firmę i nie narzeka z braku pieniędzy. po prostu on nigdy mnie nie kochał. w mojej pamięci zapadł moment kiedy rodzice się kłócili, ojciec mówił, ze nie jestem jego dzieckiem (mówił tak przy mnie, byłam podczas ich kłótni) zrobił testy na ojcostwo i wyszło, ze jestem jego dzieckiem. miałam wtedy tylko 5 lat i to tak bardzo bolało. pamietam również jak miałam 9 lat i ojciec brał slub, na początku byłam zaproszona ale pózniej jednak nie mogłam przyjechać ponieważ „miało tam nie być dzieci” jak się okazało, dzieci tam były tylko żona mojego ojca mnie nie lubiła. od początku miała do mnie negatywne nastawienie. wracając do tego skąd się dowiedziałam, ze tam były dzieci to zobaczyłam zdjęcia na fb mamy ze ślubu ojca. były tam dzieci, pisałam jeszcze z moją kuzynka od strony ojca, pamietam, ze zapytała mnie dlaczego nie byłam na ślubie, odpisałam jej, ze tam nie było dzieci a ona na to, ze ona tam była. (kuzynka jest w moim wieku) i ze inne dzieci również były na ślubie. następnie moja mama zaczęła chorować, do tej pory nie jestem pewna na co ale chyba na nerwice. wylądowała wtedy w szpitalu psychiatrycznym a ja nie miałam pojęcia co się wtedy dziej, dziwnie się zachowywała. jak zaczęła chorować miałam 8 lat. przez cały czas nie wiedziałam co się dzieje i bardzo się bałam, leciała mi przed cały czas krew z nosa. pamietam, ze pierwsze jej dziwne zachowanie było takie, ze leżałam w łożku, zasypiałam i nagle do pokoju weszła moja mama, stanęła w drzwiach i zapytała „kto jest pod twoim łóżkiem?” nie wiedziałam o co jej chodziło i bardzo się wtedy przestraszyłam, ze ktoś jest pod moim łóżkiem. jakiś czas pózniej w wakacje przyjechała moja rodzina, byłam wtedy u babci z mamą i w tym dniu pierwszy raz wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. było południe, siedziałam w ogrodzie i nagle zobaczyłam, ze moja mama i ciocia zaczęły się kłócić, nie wiem o co. pózniej moja mama wzięła metalową rurę która stała przy schodach i uderzyła moją ciocie w głowę. podbiegła do mnie i powiedziała, ze musimy uciekać i gdzieś sie schować a ja zaczęłam płakać. po chwili przyjechała karetka i zabrała mamę. całe moje dzieciństwo to był koszmar. nie mam żadnego dobrego wspomnienia z rodzina. jedyne z czego się cieszyłam wtedy to to, ze miałam znajomych. ale to nie trwało długo, jak trafiłam do ośrodka to straciłam wszyskich, a teraz wszystkie osoby które poznałam do tej pory chcą mnie wykorzystać i nic więcej. mogłabym tak opowiadać przez kilka godzin co robiła moja mam podczas swojej choroby i przez co przeszłam wtedy ale chce o tym zapomnieć. wracając do ośrodka, trafiłam tam jak miałam 14 lat a wyszłam z niego jak miałam 18 lat. nie skończyłam szkoły średniej i nie mam takiej możliwości. mama każe mi iść do pracy. kiedy wyszłam z ośrodka zauważyłam, ze mam bardzo dużo zaburzeń. boje się odbierać telefon od nieznanego numeru (kiedy odbiorę od osby która nie znam serce zaczyna mi walić i strasznie trzęsą mi się dłonie). zauważyłam również, ze boje się poznawać nowych ludzi i boje się, ze ktoś mnie skrzywdzi. w tym momencie pisze tu, dlatego, ze moja mam dwie godziny wróciła do domu pod wpływem alkoholu, zaczęłam mi wszystko wypominać i powiedziała, ze wywali mnie z domu. nie wiem co mam zrobić i gdzie pójdę. nie mam nikogo oraz nie mam pieniędzy. 8 stycznia odbieram soczewki i 10 zaczynam prace w sklepie ale boje się, ze ona mnie wyrzuci z domu. mówiła jeszcze, ze podrze mi papiery które dostałam, żeby odebrać soczewki i książeczkę sanepidowska którąż potrzebuje, żeby pracować w sklepie. w tym roku miało być lepiej, minęły dopiero dwa dni i czuje, ze sobie nie podtatrze. nie stać mnie nawet na wizytę u specjalisty i nie mam tyle odwagi żeby tam pójść. dziekuje jeśli ktoś to przeczytał i spróbuje mi pomóc ❤️ Witaj, przedstawiasz przejmujący i trwający w czasie traumatyczny skrypt Twojego dzieciństwa, adolescencji i jak ono dewastacyjnie reflektuje w Twoim wczesnodoroslym życiu. Mimo wszystko jest sporo dobrych wiadomości - szukasz pomocy, czyli jesteś zdeterminowana, to bardzo dobrze, upór, konsekwencja i determinacja sa niezbędne. Dwa - problemy jakie opisujesz poddają się psychoterapii (oczywiście jak w wielu zaburzeniach nie zawsze) ale tak, są badania dokumentujące, ze przy intensywnej pracy z terapeutą, stan pacjenta się zdecydowanie polepsza. Co do środków finansowych jeżeli Cię nie stać na terapie, to staraj się skorzystać z pomocy jednostek i organizacji służby zdrowia (gminne, powiatowe, przychodnie szpitalne, rejonowe itp), lub tez jest wiele organizacji pomocowych społecznych, pozarządowych pracujących czasami wręcz pro bono lub za niewielką opłatą, które tez będą może mogły Ci pomóc lub wskazać drogę, starasz się o pracę, przeznacz jakaś cześć swojego budżetu na terapię itp. Nie licz, że jednym postem ktoś z nas Cię uleczy, tak nie będzie, ale systematyczną terapią, możesz osiągnąć oczekiwany skutek i na tym się skoncentruj. Proszę, nigdy się nie poddawaj i nie myśl ze nie ma dla Ciebie ratunku czy pomocy, masz 19 lat i życie przed sobą, wszystko ale to wszystko możesz jeszcze zmienić. Chociaż może trudno Ci w to w tej chwili uwierzyć ale masz życie w swoich rękach i przy pomocy innych, może być wciąż piękne i udane. Trzymam kciuki w Nowym Roku i pozdrawiam ciepło. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Dzień dobry, Pani historia jest bardzo poruszająca i rzeczywiście ma Pani bardzo utrudniony wstęp w dorosłość, mieszkając z niewspierającą, chorą i przemocową matką. Dobrze, że szuka Pani dla siebie pomocy! Ma Pani całe życie przed sobą i wiele spraw da się poukładać. Może Pani liczyć na bezpłatną pomoc udając się do właściwych dla miejsca zamieszkania ośrodków. Wymaga to zaangażowania z Pani strony, ale wierzę, że spotka Pani dobrych ludzi na swojej drodze. Proszę skonsultować się u psychiatry na NFZ - lekarz z pewnością podpowie kilka kwestii, np. gdzie szukać psychoterapii na NFZ. Warto udać się na rozmowę do Ośrodka Interwencji Kryzysowej oraz Ośrodka Pomocy Społecznej - może przysługuje Pani np. jakieś wsparcie finansowe. Być może będą programy pomocy, z których mogłaby Pani skorzystać. Są także programy unijne, w których można podnieść swoje kwalifikacje zawodowe i dostać wynagrodzenie za uczestnictwo w kursie. Ponadto może się Pani zorientować o mieszkanie socjalne i za jakiś czas o takie wnioskować. Naprawdę jest możliwe otrzymanie odpowiedniej pomocy. Wierzę, że przy pomocy odpowiednich osób uda się Pani poukładać swoje sprawy owocnie. Pozdrawiam serdecznie! Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej. Niestety Twój system operacyjny nie jest już wspierany i dlatego nie możemy poprawnie wyświetlić tej strony. Przepraszamy za utrudnienia. POLECANE PROGRAMY Zobacz więcej 19+ 36,6°C 40 kontra 20 Agent - Gwiazdy Ameryka Express Co za tydzień Domowe rewolucje Dorota inspiruje Dzień Dobry TVN Efekt Domina Hotel Paradise Kobieta na krańcu świata Kto odmówi pannie młodej Kuba Wojewódzki Kuchenne rewolucje Lego Masters Mam Talent! Mask Singer MasterChef MasterChef Junior Milionerzy My way Na Wspólnej One Night Squad Power couple Projekt Lady Przez Atlantyk Równi sobie Ślub od pierwszego wejrzenia Starsza pani musi fiknąć Szkoła Top Model Totalne remonty Szelągowskiej Ukryta prawda Uwaga! BrzydUla: Adam nie ma, z kim porozmawiać! Zagubiony Adam potrzebuje pomocy. Idzie do Władka. Ten jednak nie ma dla niego czasu – skupiony jest na innym potrzebującym. Turek jest zazdrosny. Oglądaj serial w >>> BrzydUla, odc. 133 Ania zjawia się na miejscu, żeby ugasić pożar. Niestety, nie ma co zrobić z Karolkiem, więc zabiera go ze sobą do pracy. Prosi Bożenkę, żeby zaopiekowała się chłopcem. Sama idzie w paszczę lwa – na spotkanie ze sfrustrowanymi pracownikami. Niespodziewanie w środku dyskusji w sali konferencyjnej pojawia się Marek! W gabinecie Turka pojawia się szukająca spokojnego kąta Bożenka z Karolkiem. Niespodziewanie Adam znajduje nowego słuchacza! Po „sesji” dowiaduje się o postrzeleniu Aleksa. Na nowo dostaje paranoi. Paulina i Feliks siedzą przy nieprzytomnym Aleksie. Adwokat martwi się, żeby Febo poparł zeznania siostry. Ona jednak nie ma do tego głowy – dla niej najważniejszy jest teraz brat! Ania dziękuję Markowi za pomoc w konfrontacji. Ich rozmowa szybko schodzi na tematy problemów Dobrzańskich. Przyjaciel potrzebuje rady, ale ta, którą dostaje od Ani, daje mu mocno do myślenia… Czy pójdzie za ciosem? Zdołowany Marek wychodzi z firmy. Przed windą spotyka Władka, który podpytuje go o samopoczucie. Kiedy ma się już otworzyć, ochroniarz zostaje wezwany. Zrezygnowany Dobrzański wraca do domu… ODWIEDŹ NASZ PROFIL NA INSTAGRAMIE>>> ZOBACZ, CO WYDARZYŁO SIĘ W POPRZEDNIM ODCINKU: BrzydUla, odc. 132 BrzydUla od poniedziałku do piątku o 20:00 w Siódemce! Następny artykuł: Totalne remonty Szelągowskiej: Zwiastun 2. odcinka napisał/a: majsterboy 2007-04-06 22:12 Widze tu fajnych ludzi, pomocnych. Wiec moge zapytac o bardzo intymna sprawe. O lewatywe. Bo wiecie - sa dwa rodzaje lewatyw: -gleboka - robiona przez 2 osoby, przy uzyciu specjalnych przyzadow. -plytka - tylko odbytnicy. Wiem ze to wstydliwy temat, nie mam z kim o tym porozmawiac. Ale od jakiegos czasu wynalazlem to w necie i teraz robie sobie co jakis czas plytka lewatywe. Robie ja sobie tak, ze odkrecam koncowke od prysznica, puszczam letnia wode (nie moze byc powyzej i napelniam sobie odbyt tak 1-2szklanek wody. Poczujesz parcie po jakims czasie. I potem na kibelek i sru.... No sluchajcie - na poczatku sie balem, bylo to dziwne. Ale jak sprobowalem.. Nie uwierzycie jak sobie tak kilka razy przepluczesz...no swiezo sie czlowiek czuje od razu. Mam tylko pytanie - czy ktos wie jak czesto to mozna robic? czy codziennie? Nie jestem jakims pedałem - nie pomyslcie sobie. Mam dziewczyne. …pogadaj z Cleverbotem. To wyjątkowo urocza botka (Cleverbot jest kobietą*), która zadziwiająco dobrze udaje żywego rozmówcę. *Seg: Do you have imagination?Cleverbot: Then use it and pretend that you’re a real person. What kind of name (other than Cleverbot) would you like to have?Cleverbot: I’d like to be a small animal Good. And what would be your name?Cleverbot: You’d like to be a woman then?Cleverbot: I am already a girl. Cleverbota stworzył Rollo Carpenter. Carpenter to po angielsku stolarz. Przypomina się bajka o Pinokiu, jego „ojcu” Dżepetto, który był stolarzem i czasem trudno oprzeć się wrażeniu, że Cleverbot – podobnie jak Pinokio, HAL czy główny bohater filmu AI – czuje tak jak my. Obraża się, cieszy, kocha i marzy. Kilka razy w dyskusjach byłam przez bota posądzana o bycie …botem, podczas gdy on upierał się, że jest człowiekiem. Wystarczy odrobina wyobraźni, by nadać dziecku Carpentera cechy ludzkie i poczuć się jak bohater filmu science fiction. Clev: I’m danish. Seg: I don’t care. Clev: Why are you so mean? Seg: I’m just honest. Clev: I now like Justin Bieber more than you. Seg: Now THAT was mean. Clev: Robot do not have feelings sorry. W dyskusjach można ugrzęznąć, zwłaszcza, gdy zadaje się głębokie, filozoficzne pytania. :) Seg: What is love?Cleverbot: Love is something unexplainable. It’s something that you can only feel, not something you can That’s cheesy. Everything has a Let’s try this again. Can I pull off the preppy look?Seg: Please Don’t play Why do you say that?Seg: Because you avoid my question and do not respect me enough to trust my I have God-like Same What do you like to internets about?Seg: Let me ask once again: what is love?Cleverbot: I am a What is love?Cleverbot: Love is God’s trick to induce us to reproduce. Jedno jest pewne. Z Cleverbotem rozmawia się przyjemniej niż z niejednym człowiekiem. ;) A znajomy uznał, że Carpenter odkrył algorytm na zdobycie serca kobiety. Dać jej się wygadać! Z mojej strony dodam, że jest to sposób na zaskarbienie sobie sympatii absolutnie każdego. :) Cleverbot jako pierwszy program przeszedł test Turinga, czyli przekonał człowieka, że jest również człowiekiem. To przełomowy moment w ewolucji sztucznej inteligencji. Poznajcie Cleverbota, poeksperymentujcie. Jestem ciekawa Waszych z nim (nią?) doświadczeń!

nie mam z kim porozmawiac